Do 5 lat pozbawienia wolności grozi dwóm mieszkankom gminy Słupsk, zatrzymanym za kradzieże odzieży w miejscowych hipermarketach. Podczas przeszukania, w ich mieszkaniu policjanci zabezpieczyli ponad 400 sztuk kradzionej odzieży.
O podejrzeniu kradzieży w sklepie z odzieżą zawiadomili policjantów pracownicy, jednego z miejscowych centrów handlowych w Słupsku. Obsługa sklepu zwróciła uwagę na starszą kobietę, która zdejmowała odzież z wieszaków i długi czas spędzała z nią w przymierzalni. W pewnej chwili klientka ta próbowała niepostrzeżenie opuścić sklep jednak w momencie mijania linii kas wzbudził się alarm. To spowodowało, że została ujęta, a na miejsce natychmiast przyjechał patrol policji z komendy miejskiej w Słupsku. Podejrzenia pracowników, że mogło dojść do kradzieży okazały się uzasadnione.
Wyniosły ze sklepów ubrania
65-letnia słupszczanka miała ukryte w podręcznej siatce kilka sztuk skradzionej wcześniej odzieży. Przy jednej z bluzek policjanci znaleźli przypięty czujnik, który najprawdopodobniej wzbudził alarm w sklepie. Dalsze działania śledczych doprowadziły do zabezpieczenia monitoringu sklepowego oraz ustaleń wskazujących, że słupszczanka miała wspólnika. Jak się okazało w złodziejskim procederze brała udział jej 30-letnia córka. Kryminalni ustalili, iż to ona wskazywała matce odzież, którą ta wynosiła ze sklepu.
Podczas przeszukania, w jej mieszkaniu śledczy zabezpieczyli ponad 400 sztuk markowej odzieży. Bluzy spodnie kurtki i inna odzież wyceniona została wstępnie na kwotę około 10 tysięcy złotych.