31 osób po dopalaczach w słupskim szpitalu. Akcja uświadamiająca na dworcu

Już 31 osób z objawami zatrucia dopalaczami trafiło do słupskiego szpitala. Statystyka ta mówi o sytuacji od 9 lipca, czyli od czasu, gdy znów się zrobiło głośno o dopalaczach w całej Polsce. Leczeni w Słupsku amatorzy dopalaczy to osoby od 16 do 40 roku życia, co oznacza, że dopalacze to nie tylko używki nastolatków.

31 osób po dopalaczach w słupskim szpitalu. Akcja uświadamiająca na dworcu

Słupski sanepid, wspólnie z policją zorganizował akcję uświadamiania ludzi o szkodliwości dopalaczy. Aby informacje trafił do jak największej liczby ludzi jej organizatorzy wyszli do najbardziej ruchliwych miejsc Słupska. Dziś akcję informacyjną przeprowadzono na dworcu PKP. – Akacja informacyjno-edukacyjna skierowana jest do młodych ludzi od wieku 16 lat wzwyż ponieważ, nie tylko nastolatki, ale i dorośli biorą dopalacze – tłumaczy Małgorzata parol ze Słupski Stacji sanitarno-Epidemiologicznej. – Staramy się wyłapać także dorosłych, którzy mogą być rodzicami dzieci przyjmujących takie środki. Często rozmawiają z nami osoby starsze, które widzą problem u sąsiadów albo wśród bliskich sobie młodych ludzi.

Wszystkim chętnym uczestnicy akcji dostarczali podstawowych informacji na temat dopalaczy: jakie są konsekwencje ich przyjmowania, ale także, gdzie można szukać pomocy (m.in. na infoliniach uruchomionych dla takich przypadków)
Pracownicy sanepidu opowiadają o dopalaczach m.in. na koloniach przebywających w naszym regionie, ale także w słupskim ratuszu, starostwie powiatowym. – Mamy zaplanowane także spotkania w centrach handlowych – mówi Honorata Wilk z SSSE.

Od 9 lipca do słupskiego szpitala trafiło 31 pacjentów po zażyciu dopalaczy, w tym dwie kobiety. Hospitalizowane były osoby w wieku od 16 do 40 lat. Wśród nich 21 mieszkało w Słupsku a 10 osób w powiecie słupskim.