Oprócz obsługiwania mieszkańców miasta, będą zajmować się pielęgnowaniem roślin. Takie nowe zajęcie mają pracownicy słupskiego ratusza. Władze miasta ustawiły na dziedzińcu ratusza skrzynki, w których zasadzono zioła. Najśmieszniejsze jest to, że każdy wydział magistratu otrzymał pod swoją opiekę jedną ze skrzynek.
Do skrzynek mailowych wszystkich pracowników słupskiego ratusza trafił list od kierownictwa.
„W imieniu własnym, Pani Beaty Maciejewskiej oraz Biura Prezydenta Miasta miło nam poinformować, iż na dziedzińcu Urzędu Miasta oraz przed budynkiem powstaje ogród warzywny do wspólnego zagospodarowania. Skrzynki otrzymaliśmy z Banku Żywności, a dział administracyjny zajął się przygotowaniem całości. Nasz wydział zakupił i posadził rośliny tj. miętę, melisę, oregano, rozmaryn, curry, pietruszkę, bazylię. Na dziedzińcu ustawiono także stół z ławami, przy których mogą odbywać się spotkania lub zebrania maksymalnie 8-osobowych grup.
Ogród jest do naszej wspólnej dyspozycji. Jutro do godziny 13.00 wszystkie skrzynki zostaną opisane w sposób umożliwiający pełne rozpoznanie naszych roślin. Po oznakowaniu proponujemy, aby poszczególne wydziały objęły opieką wybrane skrzynki. Wstępnie można je „podpisać” na kartoniku, a na początku następnego tygodnia dział administracyjny przygotuje w tym celu drewniane tabliczki, które zostaną przymocowane do skrzynek.
Ogród ma charakter społeczny – goście i osoby z urzędu mogą z niego korzystać z umiarem, pamiętając o innych użytkownikach.
Mamy nadzieję, że nasz ogród stanie się inspiracją do podobnych inicjatyw już na wiosnę w innych instytucjach oraz na terenach publicznych miasta.
W przypadku jakichkolwiek pytań proszę o kontakt.
Anna Grabuszyńska”
Urzędnicy ratusza będą dbali o roślinki
Do pomysłu uprawiania roślin w godzinach pracy słupscy urzędnicy podchodzą niechętnie. Krytycy tego pomysłu zaznaczają, że wygląda on jak z filmów Stanisława Barei, który pokazywał absurdy rzeczywistości PRL. –Dbanie o rośliny ogródka społecznego w godzinach pracy przez urzędników powoduje konieczność dopisania im do obowiązków służbowych uprawy roślin – zauważa Marcin Dadel, radny miejski PO.
Przedstawiciele słupskiego ratusza tłumaczą, że na stworzenie ogródka społecznego na dziedzińcu wydali tylko 500 zł. – Urzędnicy nie będą mieli obowiązku uprawy roślin, bo zostały one tak dobrane, aby nie wymagały pielęgnacji –zaznacza Karolina Chalecka z Urzędu Miejskiego w Słupsku. – Jeśli zajmowanie się roślinami będzie dla urzędników zbyt absorbujące zajmą się tym pracownicy techniczni ratusza.