Pokój Opieki Pośredniej w słupskim szpitalu

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku działa jedyny w regionie Pokój Opieki Pośredniej, to sala, na której przedwcześnie urodzone dzieci mogą przebywać ze swoimi mamami.

Mama wcześniaka nie wyjdzie ze szpitala sama

To standard europejski, do którego musimy równać. Podobne widziałam w klinice w Niemczech czy Skandynawii – mówi lek. Magdalena Kukulska, ordynator Oddziału Neonatologicznego w słupskim szpitalu.

Pokój Opieki Pośredniej

Pokój Opieki Pośredniej to sala, miejsce, gdzie pod fachową opieką lekarzy i pielęgniarek neonatologicznych, wcześniaki które nie wymagają intensywnej terapii, a jeszcze muszą być hospitalizowane, są leczone będąc cały czas przy mamach. To tutaj mamy uczą się pielęgnacji takiego bardzo wymagającego troski maluszka, a noworodek potrzebujący bliskości ani na chwilę nie traci kontaktu z rodzicem i może być bez przeszkód karmiony piersią.

Powstanie takiego miejsca to wspólna inicjatywa ordynatorów Oddziału Neonatologicznego i Oddziału Położniczo – Ginekologicznego. – W naszych specjalizacjach, musimy ze sobą cały czas współpracować. Po porodzie musimy wspólnie z neonatologami zagwarantować bezpieczeństwo i pacjentce i jej dziecku lub dzieciom. Czasem to trwa dłużej niż standardowe trzy doby. Dlatego powstała ta sala – przyznaje dr Roman Łabędź, ordynator Oddziału Położniczo-Ginekologicznego.

Tak właśnie jest w przypadku mam i dzieci, które właśnie są w Sali Opieki Pośredniej w słupskim szpitalu. Pani Justyna urodziła bliźnięta trzy tygodnie temu. Dzieci po intensywnym leczeniu w zamkniętych inkubatorach, jeszcze przez kilkanaście dni wymagały całodobowej opieki lekarskiej i pielęgniarskiej oraz kontroli ich stanu.
Nie wyobrażam sobie żebym miała dojeżdżać do nich 35 km każdego dnia, a w niektórych szpitalach tak właśnie bywa. To cudownie, że mogę być z Julią i Leonem cały czas. Ja jestem spokojniejsza, a oni szybciej dochodzą do stanu, gdy będziemy mogli wyjść do domu. – mówi mama. Natomiast synek pani Oliwii, przyszedł na świat w 29. tygodniu ciąży, ważąc 1400 gram. – Musiałam nauczyć się pielęgnować takiego maluszka, a jak to zrobić nie będąc przy nim? – pyta mama. – I jak poradzić sobie z rozstaniem i tęsknotą?

Dla nas i naszych lekarzy najważniejsze jest bezpieczeństwo wszystkich dzieci urodzonych w naszym szpitalu i zagwarantowanie im jak najlepszego startu. Liczy się też bezpieczeństwo mam – przyznają Andrzej Sapiński prezes i Anetta Barna-Feszak, wiceprezes Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. – W naszym szpitalu staramy się stworzyć wszystkim pacjentom jak najlepsze warunki, jeśli tylko mamy możliwości. Cieszymy się, że taka sala u nas funkcjonuje i zachęcamy przyszłych rodziców do wybrania właśnie naszego szpitala, aby powitać na świecie swoje dziecko.

Informacja prasowa: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku
Fotografia: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku/Paulina Kawalec. (red. Fotografia została zmieniona względem nadesłanego oryginału – parametry techniczne, nie treść, przez Wydawcę, na potrzeby publikacji cyfrowej.)