Donos na słupskiego radnego. Miał złamać prawo

Grupa mieszkańców złożyła wniosek o wygaszenie mandatu słupskiego radnego miejskiego Pawła Szewczyka. Ich zdaniem rajca prowadził zabronioną członkom rad miejskich działalność gospodarczą na mieniu komunalnym. Szewczyk zaprzecza.

 

 

„Pan Paweł Szewczyk jest wieloletnim pracownikiem Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej Sp z o.o., w której gmina Słupsk jest jedynym wspólnikiem. Od chwili zaprzysiężenia na radnego w dniach 10 grudnia 2014 r., 27 marca 2015 r., 24 lipca 2015 r. uczestniczył w imieniu swojej małżonki Karoliny Szewczyk w ustnych nieograniczonych przetargach na najem lokali użytkowych organizowanych przez PGM w imieniu miasta Słupska. Podczas przetargu w dniu 24 lipca 2015 r. Pan Paweł Szewczyk wylicytował w imieniu małżonki lokal użytkowy przy ul. Filmowej 5 w Słupsku i następnie jego małżonka nie przystąpiła do zawarcia umowy.” – czytamy we wniosku o pozbawienie Pawła Szewczyka mandatu radnego.

 
Tymczasem Szewczyk zaznacza, że nie ma sobie nic do zarzucenia i prawa nie złamał. – Licytowałem w imieniu swojej żony, która w tym czasie była chora – tłumaczy słupski rajca. – Prawo nie zabrania małżonkom radnych prowadzić działalności gospodarczej na mieniu miejskim. Ponadto nie mogło dojść do żadnego złamania prawa, bo umowa dzierżawy nie została z miastem zawarta – tłumaczy Szewczyk.

 
Wnioskiem o wygaszenia mandatu Szewczyka zajmą się teraz prawnicy słupskiego ratusza. Jeśli potwierdzą, że zarzuty są uzasadnione wniosek o pozbawienie mandatu zostanie przedłożony słupskiej Radzie Miasta.