Zniszczyli rzeźbę i rzucili pod płot. Teraz wraca

Dziesięć lat temu, po śmierci usteckiego artysty Jana Konarskiego, fontanna  w Ustce przy ul. Marynarki Polskiej została doszczętnie  zniszczona, a trzy gracje stojące wokół misy fontanny zostały rzucone  pod płotem na zapleczu domu kultury i tam przez wiele lat, pod gołym niebem, ulegały degradacji.

 

 

Dopiero obecny burmistrz, oburzony tą sytuacją, nakazał renowację tych  rzeźb i posadowienie ich na skwerku naprzeciwko domu kultury. – Wszystkim nam zależy na tym, aby to wydarzenie przypomniało
mieszkańcom Dwumiasta sylwetkę i dzieło znakomitego słupskiego rzeźbiarza, uznanego w Polsce i za granicą – informuje Leszek Kreft, inicjator uroczystości.

 

 

 

W najbliższy piątek, o godz. 17 rozpocznie się uroczystość powrotu rzeźby. – Po odsłonięciu rzeźb przez władze samorządowe Ustki i Słupska, w imieniu środowiska artystów wspomni Janka plastyk miejski UM w Słupsku Edward Iwański, będzie też  mini koncercik znakomitych usteckich artystów, znanych w Słupsku i innych miastach: Pauliny Stolarczuk i Łukasza Kowalczyka, którzy na tę okoliczność przygotowali m. in. ulubiony utwór Janka Konarskiego pt.
„Na najwyższą wchodzę górę” Tadeusza Nalepy z Jego ulubionej płyty SEN SZALEŃCA.  Później przejdziemy do nieodległej Galerii Winiarnia –  Herbaciarnia w Ustce, gdzie przy lampce wina, kawie lub herbacie powspominamy, tak od serca, naszego Przyjaciela -dodaje Kreft.