Wieża zabytkowego budynku Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Grodzkiej w Słupsku jest w opłakanym stanie. Od muru odrywają się kawałki cegieł i spoiny, które spadają na głowy przechodniom. Pieniędzy na remont brakuje.
Dyrekcja słupskiej biblioteki szukała ratunku w ministerstwie kultury i dziedzictwa narodowego. Okazało się jednak, że minister nie dał pieniędzy na remont i w tym roku nie ma szans na ich zdobycie.
W tej sytuacji cała nadzieja we władzach Słupska. W tegorocznym budżecie Słupska zapisano 400 tysięcy złotych na pomoc w remoncie wieży biblioteki. To jednak za mało na wykonane całego remontu. – Zastanawiamy się, czy pójść w takim kierunku, że wydamy nasze pieniądze, a potem będziemy poszukiwali w przyszłym roku – mówi Krystyna Danilecka-Wojewódzka, wiceprezydent Słupska. – Ale to jest bardzo niebezpieczne, bo dofinansowanie można dostać wtedy, gdy inwestycja jeszcze nie jest skończona. Mamy te obawę, że jeśli sami rozpoczniemy remont wykładając dużą sumę pieniędzy to zostaniemy z brakująca kwotą znowu sami w przyszłym roku.
Władze miasta zaznaczają, że będą szukać jeszcze dodatkowych źródeł dofinansowania remontu wieży biblioteki