W tym roku wejdzie w życie nowy regulamin przyznawania punktów dzieciom ubiegającym się o przyjęcie do słupskich przedszkoli miejskich. Jego zapisy mogą wzbudzić kontrowersje wśród słupszczan. Władze miasta będą bowiem przyznawały dodatkowe punkty dzieciom, które nie mieszkają w Słupsku, ale których rodzice w Słupsku płacą podatki.
Obecny regulamin daje pierwszeństwo w przyjęciu do przedszkoli miejskich mieszkańcom Słupska. Wśród wielu punktów za które otrzymuje się punkty np. jeśli oboje z rodziców pracują zawodowo, zostanie teraz dołączony kolejny. Będzie on przyznawał dodatkowe punkty dzieciom, które mieszkają poza Słupskiem, ale których rodzice płacą podatki w Słupsku. Na wprowadzenie takiej zmiany wpadli urzędnicy miejscy (prezydent Słupska także zameldowany jest w Gdyni, a podatki płaci w Słupsku). – W ten sposób będziemy premiowali tych, którzy razem z nami ponoszą koszty utrzymania przedszkoli miejskich – tłumaczy Robert Biedroń, prezydent Słupska. – Podejmę jeszcze kolejne decyzje tego typu.
Tymczasem, według pierwszych szacunków dla około 800 dzieci mieszkających w Słupsku zabraknie w tym roku miejsc w przedszkolach. To efekt zmian w przepisach, według których sześciolatki nie muszą już iść do pierwszej klasy jak to pierwotnie planowano. Dzieci z najstarszych grup przedszkolnych pozostaną znów na rok w przedszkolach więc zabraknie miejsc do przyjęcia trzylatków. W takiej sytuacji dawanie preferencji dzieciom spoza Słupska może być krzywdzące dla rodzin mieszkających w Słupsku. Jak władze Słupska chcą temu zaradzić? – Przygotowujemy miejsca dla dzieci z najstarszych grup przedszkoli w oddziałach przedszkolnych umiejscowionych w szkołach podstawowych – zaznacza Krystyna Danilecka-Wojewódzka, wiceprezydent Słupska.