Maciek Rutkowski, dwunastokrotny Mistrz Polski w windsurfingu i 3-ci zawodnik Pucharu Europy 2015, 25 grudnia spędził… na wodzie! Konkretnie, w Rowach, miejscowości oddalonej o 30 kilometrów od rodzinnego Słupska.
– Będąc w Polsce na święta po raz pierwszy od pięciu czy sześciu lat, spodziewałem się tego, co pamiętam z czasów dzieciństwa. Śnieg, kulig i całodzienne obżarstwo. A tu proszę, wydarzyło się coś zupełnie innego! – mówi 24-letni Maciek Rutkowski, jedyny w Polsce zawodowy windsurfer. – Okres świąteczny zazwyczaj spędzałem w Australii, RPA czy na Wyspach Kanaryjskich. W tym roku jednak postanowiłem skupić się na przygotowaniu fizycznym do najbliższego sezonu. Jesteś tylko tak silny, jak Twoje najsłabsze ogniwo, a ja czułem, że tym ogniwem jest właśnie moje przygotowanie fizyczne – przyznaje Rutkowski.
Ambitne plany na 2016 sezon spowodowały, że treningi Maćka zmieniły się znacząco.
– Pływam odkąd pamiętam, od małego dziecka, więc nauczyłem się to robić w stu procentach technicznie, zupełnie bez użycia siły. Teraz znalazłem się na poziomie, gdzie ta siła zaczyna mi być potrzebna. Często ścigam się z zawodnikami, którzy windsurfingowo są gorsi ode mnie, ale nadrabiają lepiej umięśnionym ciałem. Są po prostu więksi i silniejsi. W miesiąc czy półtora nie stanę się nagle największym kulturystą świata, ale myślę, że jestem w stanie naprawdę dużo się poprawić i zaprocentuje to w wyścigach na wodzie – zapowiada Maciek Rutkowski.
Co ciekawe filmy z nietypowych treningów młodego windsurfera stały się hitem internetu. Przykład karkołomnych ćwiczeń stabilizacyjno-koordynacyjnych zobaczyć można na oficjalnym Fanpage’u Maćka Rutkowskiego w serwisie Facebook: http://facebook.com/maciekrutkowski oraz instagram @rutkowskimaciek.
Maciek Rutkowski
Maciek Rutkowski to 24-letni Mistrz Świata w Windsurfingu. Jest jedynym zawodowym windsurferem w Polsce i zarazem jedynym Polakiem startującym w Pucharze Świata PWA. Maciek specjalizuje się w konkurencji slalom, nazywanej windsurfingową Formułą 1. Technologiczny wyścig zbrojeń trwa cały rok, a zawodnicy osiągają prędkości dwukrotnie większe od obecnej klasy olimpijskiej RS:X. Obowiązują jedynie podstawowe zasady związane z falstartem i przebiegiem trasy, ale żadnych jeżeli chodzi o kontakt między zawodnikami i wyprzedzanie. Windsurfing w tym wydaniu, to często na wodzie walka, w której wszystkie chwyty są dozwolone.